Hertha Koenig
Pierwsze spotkanie Herthy Koenig z Rainerem Marią Rilkem w domu wydawcy Samuela Fischera w roku 1910, wspólna fascynacja obrazem Pabla Picassa „Les Saltimbanques”, który Hertha zakupiła za radą Rilkego, oraz pobyt poety w jej majątku Böckel latem wojennego roku 1917 — to kamienie milowe historii ich szczerej i niezwykłej przyjaźni.

Wkrótce po przyjeździe do Monachium — pisze D. Prater w swej biografii Dźwięczące szkło — Rilke wybrał się z wizytą do Herthy Koenig, bowiem w jej domu przy Widenmayerstraße wisiało płótno pędzla Picassa „La famille des Saltimbanques” („Rodzina kuglarzy”, „Linoskoczkowie”) — obraz, który „w jednej chwili” objawił mu naturę artysty. Do spotkania obojga przyjaciół — pierwszego od dnia pamiętnej soirée w willi Fischerów w Berlinie w roku 1910 — doszło już w październiku, niemniej poeta dopiero później dowiedział się, iż Hertha posiada w swej kolekcji jedno z dzieł Picassa. Kiedy w listopadzie ujrzał w pewnej monachijskiej galerii „Linoskoczków”, nie zwlekając napisał do niej: „jest to bez wątpienia jedno z najważniejszych płócien naszej sztuki — czy nie mogłabyś Pani go uratować i zakupić?” Teraz zaś bywał częstym gościem w jej domu, by podziwiać to dzieło. Hertha wspominała, jak to Rilke przyprowadził pewnego dnia Reginę Ullmann, by pokazać jej, niczym dziecku, ów obraz, na którym za każdym razem odkrywał coś zachwycającego: „ten czarny aksamitny kaftanik chłopca na wyblakłym różu, ta delikatna dłoń spoczywająca na uchu kosza z kwiatami, ta niezmiernie opustoszała, wszak pełna barw szarość hiszpańskiego odludzia, rozciągającego się za olbrzymimi postaciami, ten gliniany dzban obok siedzącej młodej kobiety”. „Pani musi go kiedyś zobaczyć” — pisał do Marianne Mitford — „nie jest on stworzony do Pani pokojów, gdyż to niewdzięczny gość, to świat sam w sobie, który nie znosi żadnego otoczenia”.
Lecz kimże są, powiedz, owi wędrowni linoskoczkowie,
ci nieco jeszcze szybciej niż my mijający, których od rana
urabia, komu, komu na uciechę
nigdy niesyta wola?…
— napisze Rilke w początkowych wersach Piątej elegii duinejskiej, zadedykowanej Hercie Koenig.
Fragment Elegii w przekładzie M. Jastruna